DANSK FORORD
Elisabeth Jerichau Baumann (EJB), Lisinka, blev født i Polen, lærte at male i Tyskland og fandt sit andet fæderland i Danmark. Hun malede i Europa, Egypten og i Lilleasien. EJB talte syv sprog og befandt sig lige godt på bonede og lerklinede gulve, i en togkupé eller på et skibsdæk, og i selskab med konger og almuen. Ud over at være en stor kunstmaler støttede hun sin talentfulde, men psykisk ustabile mand, billedhugger J.A. Jerichau, og fødte 9 børn. Hun kæmpede for kvindesagen, var journalist, forfatter og entertainer. Som udlænding havde hun det til tider svært i Danmark; i Europa var hun derimod feteret. Takket være Fritz Helmuths og Gitta Nørbys radioudsendelse, Birgit Poupliers bøger “Lisinka” og “Kunst, kamp og kærlighed”, Max Bendixens bog “Verdensdame” samt glimrende udstillinger og kataloger er EJB igen aktuel.
Der findes dog ikke nogen bogværk med en samlet fortegnelse og gengivelser af hendes livsværk. Det blev derfor mig, en polak, der også fandt sit andet fædreland i Danmark, en glæde at samle så mange billeder som muligt på tærskelen til 200 år for hendes fødsel. De er fundet på nettet, bl.a. fra Bruun Rasmussen og Lauritz auktioner, danske og udenlandske museer, slotte og herregårde eller i venners hjem. Det er lykkedes at finde flere hidtil ukendte eller formodet tabte billeder, med bidrag fra EJB´s beundrere kan der skabes et endnu mere komplet værk.
POLSKI WSTĘP
Elisabeth (Elżbieta, Elisa) Jerichau Baumann, „Lisinka”, urodziła się w Polsce, malarstwo studiowała w Niemczech, a swą drugą ojczyznę znalazła w Danii. Ale nie tylko z tymi miejscami związane było jej życie. Artystka bowiem dużo podróżowała po Europie, Egipcie i Azji Mniejszej i w każdej takiej podróży powstawały nowe obrazy.
Prócz talentu plastycznego miała także talent do języków obcych – mówiła siedmioma językami, a przy tym umiała przystosować się do najróżniejszych warunków: było jej równie dobrze na polerowanych parkietach, jak na glinianych podłogach, w przedziale pociągu i na pokładzie statku, w towarzystwie monarchów i wieśniaków.
Oprócz tego, że była wielką artystką, wspierała też swego utalentowanego, ale psychicznie chorego męża, rzeźbiarza J.A. Jerichaua, któremu urodziła dziewięcioro dzieci.
Walczyła o prawa kobiet, była też dziennikarką i pisarką.
Będąc uwielbianą w Europie, nie zawsze była jako „obca” kochana w swojej drugiej ojczyźnie. W Danii stała się ponownie popularna dzięki audycji radiowej wybitnych duńskich aktorów Fritza Helmutha i Gitty Noerby, książkom Birgit Pouplier „Lisinka” (tłumaczona i wydana też w Polsce) i „Kunst, kamp og kærlighed” („Sztuka, walka i miłość”), książce Max Bendixena „Verdensdame” („Światowa dama”) i wielu duńskim wystawom i katalogom. Nie wydano jednak dotychczas zbioru jej prac – w Polsce jest Elisabeth Jerichau Baumann nadal mało znana. Dlatego dla mnie – Polaka, który również znalazł swą drugą ojczyznę w Danii – zaszczytem jest możliwość przedstawienia prac tej artystki w przeddzień dwusetnej rocznicy jej urodzin. Obrazy Elisabeth Jerichau Baumann znalazłem w Internecie, na aukcjach Bruuna Rasmussena i Lauritza w Kopenhadze, w duńskich i zagranicznych muzeach, a także w zamkach, pałacach i prywatnych domach, do których udało mi się trafić. Dzięki temu znalazłem wiele jej prac, które były nieznane lub były uważane za utracone.